Po 60 latach konopie zostaną przeklasyfikowane

Mogą zniknąć wszelkie przeszkody na drodze stosowania leczniczego

W czerwcu ubiegłego roku Komitet ds. Narkomanii (ECDD) Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rozpoczął wprowadzanie zmiany w klasyfikacji marihuany i jej pochodnych. Praca komitetu nie mogłaby się zakończyć bardziej korzystnie: według wniosku większość form i aktywnych składników konopi powinna się znaleźć w grupie I na liście substancji kontrolowanych, co sprawiłoby, że na całym świecie będzie można wykorzystywać je do celów medycznych.

Obecne przepisy są bardzo przestarzałe, czego dowodem jest fakt, że dwie trzecie stanów USA, ponad dziesięć krajów europejskich i wiele krajów na całym świecie, od Ameryki Łacińskiej po Oceanię, pomimo konwencji, znalazło sposób na udostępnienie konopi do celów medycznych. Proces rozpoczął się tak naprawdę w ostatnich dziesięciu latach, a liczba krajów, które zalegalizowały konopie indyjskie, nadal z roku na rok dynamicznie rośnie. Proponowana zmiana konwencji ONZ w sprawie narkotyków ułatwi wszystkim państwom włączenie marihuany do systemów opieki zdrowotnej, a badania naukowe staną się prostsze.

Marihuana może być używana do celów medycznych

W najściślej kontrolowanej grupie IV. w wykazie konwencji oficjalnie znajdują się substancje i rośliny, które nie mają efektu terapeutycznego. Widnieje w nim heroina i inne pochodne opioidów, ale znajdują się tu również konopie indyjskie i żywica konopi, co jest zupełnie niezrozumiałe. Jednak ta absurdalna klasyfikacja dobiega już końca!

Zobaczmy, jakie dokładnie zmiany klasyfikacyjne zaproponował w swoim raporcie ECDD:

  • Konopie indyjskie i żywica konopna, a także THC i jego izomery powinny zostać włączone do wykazu I konwencji Narodów Zjednoczonych z 1961 r. o środkach odurzających, tj. ich stosowanie lecznicze powinno być dozwolone.
  • Ekstrakty i nalewki z konopi powinny zostać wyłączone z listy I konwencji, aby ich dystrybucja i stosowanie nie podlegały przepisom ONZ.
  • Wszystkie formy THC powinny zostać wyłączone z konwencji z 1961 roku. Ułatwi to znacznie kontrolowanie marihuany.
  • Nie ma potrzeby umieszczania CBD (kannabidiolu) na żadnej z list konwencji, ponieważ z badań wynika, że jego stosowanie jest bezpieczne.
  • Nie jest również uzasadnione włączenie preparatów o zawartości THC poniżej 0,2%, zawierających głównie CBD (oleje CBD z konopi).

ECDD w następujący sposób podsumował wyniki badań:

„Dowody przedłożone komisji nie wskazują, że konopie indyjskie i żywica konopna mają podobnie szkodliwe działanie jak pozostałe substancje znajdujące się w wykazie IV do Jednolitej konwencji o środkach odurzających z 1961 r. Ponadto preparaty konopi wykazały potencjał terapeutyczny w leczeniu bólu i innych chorób, takich jak padaczka związana ze stwardnieniem rozsianym i drgawki. Zgodnie z powyższym konopie indyjskie i żywica konopna powinny być zaklasyfikowane w taki sposób, żeby zapobiec szkodom spowodowanym zażywaniem marihuany, a jednocześnie umożliwić dostęp do stosowania medycznego, badań i rozwoju”.

Globalne korzyści

Jednak upublicznienie propozycji niekoniecznie oznacza ich przyjęcie. Decyzja musi zostać podjęta przez państwa członkowskie ONZ i zatwierdzona większością głosów. Ponieważ zalecenia WHO zostały opublikowane z dwumiesięcznym opóźnieniem, data głosowania stała się niepewna, ale w najlepszym przypadku może się ono odbyć na posiedzeniu Komisji Narodów Zjednoczonych w sprawie środków odurzających (CND) w 2019 roku. Eksperci spodziewają się przyjęcia propozycji. „Propozycje te były nieuniknione i po zatwierdzeniu przez Komitet ONZ ds. Narkotyków przyczynią się do globalnego zdrowia publicznego. Nie liczymy się z tym, że CND zagłosuje przeciwko naszym zaleceniom, ponieważ to eksperci, którzy patrzą na tę kwestię wyłącznie z naukowego punktu widzenia – powiedział dr Pavel Pachta, były zastępca sekretarza Międzynarodowej Agencji Kontroli Narkotyków (INCB). Inną ważną zaletą konwencji ONZ jest ułatwienie badań naukowych. Substancje z listy I są wykorzystywane nie tylko do celów zdrowotnych, ale mogą być przedmiotem badań naukowych bez skomplikowanej procedury składania wniosków.

Dzięki uproszczonemu procesowi składania wniosków na całym świecie można przeprowadzić znacznie więcej badań z zastosowaniem próbek o wysokiej jakości i dobrze zdefiniowanych profilach kannabinoidowych. Obecnie ogromna większość badań nad korzyściami zdrowotnymi konopi indyjskich odbywa się w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, ale zmiana klasyfikacji da rozmach badaniom także w innych częściach świata, dzięki czemu w przyszłości na pewno poznamy kolejne cenne właściwości zdrowotne i lecznicze działanie konopi.

You can share this: