Wpływ medycznej marihuany na częstość napadów padaczkowych. Wywiad z prof. Davidem Neubauerem

Profesor David Neubauer na co dzień pracuje w Klinice Pediatrii w Ljubljanie na oddziale klinicznym neurologii rozwojowej, dziecięcej i młodzieżowej.  Przez ponad 30 lat współpracował z  Oddziałem Dziecięcej Neurologii, Departamentem Dziecięcym oraz Szpitalem Al-Sabah w Kuwejcie. Obecnie także jest członkiem Rady Ekspertów i doświadczonym współpracownikiem Instytutu ICANNA (Międzynarodowego Instytutu ds. Kannabinoidów). Od ponad 3 lat specjalizuje się w leczeniu medyczną marihuaną.

W ostatnim czasie prof. Neubauer odwiedził Polskę, by w roli prelegenta wziąć udział w jednym ze zorganizowanych dla lekarzy szkoleń. Po zakończeniu wydarzenia opowiedział nam o sytuacji medycznej marihuany w Słowenii, a także o jej przydatności i skuteczności w leczeniu objawów różnych chorób, w tym epilepsji. Czy medyczna marihuana rzeczywiście ma wpływ na liczbę i intensywność napadów padaczkowych? Jak wielu pacjentów w Słowenii poddawanych jest terapii cannabis i przede wszystkim czy zainteresowanie nią jest spore?

Medijuana: Witam Panie Profesorze. Proszę opowiedzieć nam coś o sobie. Jak się Pan nazywa, skąd pochodzi i czym się Pan zajmuje?

prof. David Neubauer: Nazywam się David Neubauer. Pochodzę z Lublijany, jestem doktorem i pracuję na Uniwersytecie Medycznym w Lubljanie w Słowenii. Jestem pediatrą, ale posiadam także licencję w zakresie neurologii dziecięcej i pracuję z dziećmi z problemami neurologicznymi.

MED: Co sprowadza Pana do Polski?

DN: Jestem w Polsce drugi raz. Zostałem zaproszony na szkolenie dla lekarzy z Polski, które dotyczyło terapii medyczną marihuaną.

MED: Zatem specjalizuje się Pan także w terapii konopiami. Jak się Pan dowiedział o takiej metodzie? Jak to wszystko się zaczęło?

DN: Tak, można tak powiedzieć, że specjalizuję się w leczeniu konopiami. Miało to swój początek pod koniec 2014 roku, zatem teraz to już ponad 4 lata. Przyszła do nas wtedy matka jednej z naszych pacjentek, chorej na silną epilepsję. Powiedziała, że odkryła dobrą terapię dla swojej córki, która wydaje się być skuteczna. Zapytała nas, dlaczego nie próbujemy wdrożyć tego leczenia w przypadku innych pacjentów. Była to terapia konopiami. W pierwszej kolejności musieliśmy dowiedzieć się, co to są konopie, jak działają, a także wszystkich innych rzeczy, które ich dotyczą, często dość skomplikowanych.

MED: Czy takie metody leczenia są legalne w Pana kraju?

DN: Nie, nie są legalne. Można powiedzieć, że właściwie są częściowo legalne. Jesteśmy w trakcie działań mających na celu ich legalizację. W związku z tym jestem także członkiem Instytutu ICANNA. Jest to Międzynarodowy Instytut ds. Kannabinoidów. Póki co, rodzice pacjentów, a raczej sami pacjenci, mogą kupić konopie od różnych producentów zarówno
w Słowenii jak i za granicą. Po zakupie konopi robimy ich analizę, jeśli jest potrzebna i na tej podstawie wypisujemy receptę. Pacjenci dostają zwrot z ubezpieczalni, więc nie ponoszą żadnych kosztów.

MED: Jak bardzo jest to popularne? Czy ma Pan wielu pacjentów zainteresowanych leczeniem konopiami?

DN: Jeśli chodzi o dzieci chore na epilepsję na chwilę obecną mamy około 100 pacjentów. Jest to dość dobry wynik jak na Słowenię, w której liczba ludności wynosi zaledwie 2 miliony, z czego 400.000 osób to dzieci. Wiemy, że na epilepsję choruje około 1% dzieci. Zatem jeśli chodzi o epilepsję, mogę powiedzieć, że jest to popularna metoda. W przypadku innych chorób, takich jak żołądkowo jelitowe, onkologiczne lub pulmonologiczne, tiki i tym podobne, ta metoda nie jest już tak popularna. Wśród tych chorych, niewielu jest naszymi pacjentami.

MED: A co z wynikami takiego leczenia? Czy przynosi efekty?

DN: Zdecydowanie tak. Zostało to udowodnione w jednym z naszych badań na małych pacjentach chorych na epilepsję. Była to bardzo oporna na leczenie postać epilepsji u dzieci. Podawanych było wiele różnych leków na epilepsję, które nie pomagały. W końcu, kiedy podaliśmy konopie, a właściwie kannabidiol, odnotowaliśmy polepszenie w około 20% przypadków, które należy rozumieć jako całkowite za-trzymanie ataków. U co najmniej 50-75% dzieci stan zdrowia się poprawił. Ale były też przypadki – około 15-20%, gdzie terapia nie pomogła w ogóle.

MED: Zatem twierdzi Pan, że terapia konopna zdecydowanie pomaga w leczeniu epilepsji?

DN: Tak, mogę zdecydowanie stwierdzić, że pomaga przy epilepsji. W najbliższym czasie zamierzamy przeprowadzić badania wśród dzieci z porażeniem mózgowym, których mózg został uszkodzony w wyniku problemów przed porodem lub po. Dzieci te cierpią głównie na spastyczność mięśni oraz zaburzenia funkcji motorycznych. Po prostu nie są w stanie samo-dzielnie się poruszać. Wypróbujemy terapię konopną także w ich przypadkach. Z resztą już zauważamy, że taka terapia może być skuteczna. W przypadku innych chorób wśród dzieci – jak autyzm, tiki nerwowe, czy przypadki onkologiczne – mamy póki co zbyt mało pacjentów, by wydać opinię.

MED: Zatem konopie pomagają także w leczeniu innych chorób. Zna Pan takie przypadki, gdy terapia konopiami rzeczywiście pomogła? Poza epilepsją?

DN: Tak, znam takie przypadki. Jest ich zaledwie kilka – 2, może 3 – w których terapia także pomogła.

MED: Jak to właściwie działa? Dlaczego konopie pomagają pacjentom?

DN: Konopie są doskonałym suplementem systemu endokannabinoidowego. Wygląda to tak, jakby w przypadku niektórych chorób system endokannabinoidowy nie działał poprawnie. Po podaniu konopi zaczyna. Muszę stwierdzić, że nie jest to prawdziwy lek, raczej „wspomagacz“ organizmu w pokonywaniu dolegliwości.

MED: Dotyczy to wszystkich chorób, czy tylko wybranych przypadków? Czy ta metoda jest dla każdego?

DN: Nie. Właściwie można powiedzieć, że dla przypadków, w których zaistniał deficyt endokannabinoidowy. Nie ważne jednak, czy jest to epilepsja, problemy reumatyczne, przewlekłe choroby jelit, onkologiczne, czy immunologiczne, gdyż wszystkie mają to samo źródło. System endokannabinoidowy nie działa poprawnie.

MED: Można więc stwierdzić, że jest to lek uniwersalny?

DN: Tak, zdecydowanie jest uniwersalny. Ma wszechstronne zastosowanie terapeutyczne.

MED: Co chciałby Pan przekazać naszym czytelnikom na zakończenie? Ma Pan dla nich jakąś ważną informację dotyczącą konopi?

DN: Tak, mam dobrą wiadomość. Sądzę, że w przeszłości, gdy byliśmy dziećmi, neurolodzy nie mieli możliwości leczenia pewnych chorób. Przytoczmy ponownie epilepsję. Gdy poznawaliśmy przypadki dzieci, u których wypróbowano już 3, 4 lub 5 leków antypadaczkowych bez jakichkolwiek rezultatów, czuliśmy frustrację, bo wiedzieliśmy, że nie mamy lekarstwa, które by tym dzieciom pomogło. Teraz mamy konopie. Po ich podaniu u niektórych dzieci z epilepsją, jeśli objawy nie ustępują całkowicie, to polepszy się ich stan zdrowia, a także jakość życia. Będą lepiej spały, jadły, komunikowały się, chodziły. Jest to ogromny postęp po zastosowaniu terapii konopiami.

MED: Zatem przekaz jest jasny – powinniśmy je stosować.

DN: Zdecydowanie.

You can share this: