Uprawa domowa jest legalna we Włoszech

Każdy, kto śledzi kontrowersyjne wiadomości na temat politycznych środków i poczynań, powinien zwrócić uwagę na Włochy. Po przeciągających się dyskusjach na temat cannabis light, po wieloletnim sporze prawnym Sąd Najwyższy zdecydował: uprawa niewielkich ilości marihuany do użytku prywatnego nie jest przestępstwem.

 

Od dłuższego czasu donosimy o farsie związanej z handlem kwiatów konopi zawierających do 0,2% THC. W skrócie: cztery lata temu, stosując ustawową interpretację, że konopie zawierające niską zawartość THC nie są zabronione, kwiaty konopi prawie pozbawione THC, zawierające głównie CBD, stały się popularne w sklepach. Politycy zareagowali inaczej na to zjawisko: premier nie miał zastrzeżeń, jego zastępca nawet zaproponował pełną legalizację, ale Matteo Salvini, który został wybrany ministrem spraw wewnętrznych w 2018 r., wezwał do całkowitego zakazu. Po tym właśnie nastąpił prawdziwy zwrot. W połowie grudnia włoski parlament dał zielone światło dla cannabis lightnak, pozwalając hodowcom i sklepikarzom odetchnąć. Ich radość trwała jednak tylko kilka dni, ponieważ szef włoskiego Senatu zablokował w ostatniej chwili wykonanie decyzji parlamentu i zaproponował przedłożenie osobnego projektu ustawy. Tutaj odbywał się prawdziwy ping-pong przepisami, gdy włoski Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, że domowe uprawiane konopi na małą skalę jest legalne. Aby uniknąć nieporozumień, decyzja nie dotyczyła już samych konopi, ale cannabis o wyższej zawartości THC. Sąd Najwyższy został poproszony o wydanie orzeczenia w celu zapewnienia jasnej dyrektywy w sprawie sprzecznych praktyk uprawy domowej. Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że „małe ilości hodowane w domu wyłącznie na użytek hodowcy” powinny być wyłączone z przestępstw związanych z narkotykami. Przesłanie jest więc jasne: nie jest przestępcą ten, kto hoduje marihuanę dla siebie. Ca dokładniej znaczy „niewielka ilość”, nie wynika z decyzji, podobnie jak czytane gdzie indziej określenie „produkt niskiej jakości” nie określa zawartości THC. Kolejne pytanie, czy uprawa w domu może obejmować tylko konsumpcję jednej osoby, czy również osób mieszkającej w tym samym gospodarstwie domowym. Jest to poważny problem, jeśli ktoś uprawia na przykład marihuanę dla małżonka lub rodzica pacjenta. Ten niespodziewany werdykt rodzi tyle pytań ile daje odpowiedzi, a znając prawne zamieszania we Włoszech, można się spodziewać dalszych zwrotów akcji. W każdym razie kierunek ten należy przyjąć z zadowoleniem: państwo nie musi i nie powinno ingerować, jeśli ktoś nie kupuje nielegalnie marihuany, tylko sam ją produkuje.

You can share this: