ONZ odroczyło głosowanie w sprawie konopi indyjskich

Duże oczekiwanie towarzyszyło dorocznemu spotkaniu Komisji Środków Odurzających ONZ (CND) w Wiedniu. Komisja miała umieścić w porządku obrad zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczące zmiany klasyfikacji konopi indyjskich. Głosowanie jednak się nie odbyło. Przewodniczący Komisji odroczył głosowanie, uzasadniając, że w ten sposób można zachować integralność międzynarodowego systemu planowania, cokolwiek by to nie znaczyło. Dlatego na tegorocznym spotkaniu zebrano jeszcze więcej informacji i zaleceń w celu zbadania problemu we własnej kompleksowości. Raport WHO został opublikowany ponad rok temu, w styczniu 2019 r. i zawiera wyraźnie postępowe elementy.
Między innymi zaleca przeniesienie marihuany, haszyszu i THC na listę leków, które mogą być stosowane również w celach leczniczych. Wyciągi z konopi indyjskich byłyby wycofane, natomiast CBD i preparaty zawierające do 0,2% THC nie byłyby uwzględnione w wykazach ONZ. Propozycje są maksymalnie uzasadnione obecnym stanowiskiem nauki, więc słusznie można było mieć pewność, że po zeszłorocznym odroczeniu na tegorocznej marcowej sesji zostaną wreszcie poddane głosowaniu. Przedstawiciele państw różnie zareagowali na tę wiadomość. W zaskakujący sposób delegacja rządu Trumpa wyraziła żal, że głosowanie się nie odbyło, i podkreśliła znaczenie szybkiego zareagowania Komitetu ds. Narkotyków na zalecenie WHO. Oczywiście pojawiły się również opinie wspierające odroczenie, na przykład delegaci z Algierii, Sudanu i Republiki Dominikańskiej uważali za rozsądne przedyskutowanie propozycji, czego w ogóle nie uważali za pilne. Jednak pacjenci potrzebujący marihuany mają inne spojrzenie na świat i zmiana byłaby dla nich bardzo nagląca. Ale na razie nie ma co zrobić, czekamy na grudzień.

You can share this: